Jiro śni o sushi
Półtorej godziny w towarzystwie Jiro oraz pozostałych pasjonatów, podane w tak atrakcyjnej i dopracowanej formie (zdjęcia/muzyka) to stanowczo za mało. Pozostaje niedosyt ale to przecież znak, że było dobrze skoro miałoby się ochotę na więcej?
![]() |
źródło: muranow.gutekfilm.pl |
Dziś na facebooku wrzuciłem link do artykułu mówiącego o tym, jak to kawa przedłuża życie.
Jiro znalazł własny patent – wieczne doskonalenie się, ciągła otwartość na przyszłość. Jasne, czas goni ale jakby nie było ma 85 i dalej czynnie bierze udział w życiu restauracji.
Pojawia się też wątek zaburzania ekosystemu. Niektóre gatunki znikają zupełnie a tuńczyki na przykład mają problem z osiągnięciem właściwej wagi bo zbyt wcześnie są wyławiane – rybacy nie oszczędzają nawet tych młodych, brak regulacji prawnych.
Popyt rośnie, owoców morza ubywa, przybywa za to kiepskich sushi barów idących na masę, serwujących kiepskiej jakości produkty. Nie wiem jak Wy ja wolałbym jedynie kilka sushi barów z możliwie najwyższą jakością… Ale to mogę sobie woleć, póki priorytetem jest pieniądz dużo się nie zmieni.
A generalnie film pokazuje historię, który ciężkiej pracy zawdzięcza to, co osiągnął, czyli restaurację z 3*.
Film może także być inspiracją w osiąganiu celów dla wielu osób. Poznajemy przepis na sukces restauracji – oczywiste i wszystkim znane zasady. Dlaczego w takim razie niewielu odnosi taki sukces? bo tych zasad trzeba przestrzegać, nie wystarczy je znać. Brak efektów na początku działania, determinacji sprawia, że niejeden rezygnuje przedwcześnie.
Oczywiście dowiecie się także jak powinno wyglądać sushi, jak powinno się je przygotowywać, przynajmniej w wykonaniu rodziny Jiro. Równie ważny jest jednak wątek ludzki, osobisty, ten swoisty patent na długowieczność, na sens życia, relacje.
Dziękujemy za zaproszenie oraz niespodzianki a przy okazji gratulujemy zwycięzcom loterii.