Bufet ruszył już jakiś czas temu ale podobnie jak w przypadku Bistro Warszawa zmyliła nas nieco nazwa, dodatkowo jeszcze godziny otwarcia (do późnych nocnych, względnie wczesnych rannych – wedle uznania). Obstawialiśmy kolejny twór a’la zakąski przekąski i podchodziliśmy z mocnym dystansem. Niedziela pozwoliła na zweryfikowanie poglądów. Okazało się, że jest smacznie i ciekawie.
źródło: fanpage Bufet Centralny
Jedzenie: Menu krótkie acz zadowalające wielu. Mięsa czerwone, drób, ryby ale też dania zupełnie bez zwierząt. Można zacząć od zupy i skończyć na deserze. Wypić do tego dobre espresso, lampkę wina, czy domową lemoniadę (zawdzięczamy ją barmanowi, który zapewne w ciągu dnia swoją kreatywność przestawić musi w większości na bezalkoholowe mixy).
Nasze „starcie” wyglądało następująco:
Runda I: Węgierska zupa rybna vs. Chłodnik Dobrze doprawiona, pikantność w ryzach, zupa węgierska obfitowała w spore kawałki ryby. Chłodni (spoza karty) ciężki był do rozłożenia na czynniki pierwsze więc ostatecznie się poddaliśmy i po prostu cieszyliśmy jego smakiem. Przyjemnie kwaskowy, świeży – dodatek pesto uatrakcyjniał całość.
Runda II: Dorada vs. Bob gulasz
Mmmh, co to pisać. Tak smacznie jak wyglądała tak i smakowała. Do dorady zaserwowano bob z boczkiem i kolbaszem (na ciepło) oraz odrobinę pasty paprykowej (na zimno). Każdy z elementów dania cieszył sam w sobie, razem tym bardziej.
Bob gulasz, serwowany z kolbaszem, i jak na gulasz przystało mnóstwem innych, podduszonych składników. Bardzo aromatyczne, delikatnie pikantne i sycące danie. Co ważne smaki nie zatracają się tworząc jakąś anonimową zbieraninę – o nie. Gulasz ma swój smak ale też każdy ze składników daje o sobie znać, co naprawdę nas ucieszyło i obroniło to danie. Oba dania miały w sobie to coś, że nie chciało się przestawać ich jeść.
Runda III Suflet vs. Tarta, przed którą musieliśmy zrobić krótki spacer. Akurat wybraliśmy dania na najbliższą wizytę w Butchery, czy zachodziliśmy w głowę jak się utrzymują niektóre przybytki, które mieliśmy okazję mijać, rodem z lat 90tych. Jeśli bronią się uczciwą kuchnią to chwała im za to – oby tak było, póki co nie kusi na zweryfikowanie tego.
Ale… Suflet czekoladowy jak trzeba. Driss z Nietykalnych z pewnością chętnie by go skomentował. Na tyle dobry, że Druga Połowa nie chciała się wymieniać – a to już dużo. Mi pozostała tarta z arbuzem – bynajmniej nie byłem poszkodowany bo mój deser również mnie cieszył.
Oryginalny smak. Niedawno zaskoczyło mnie mango na tarcie w wykonaniu Panów z Obrotów, no to teraz mam do kompletu tartę arbuzową o równie intrygującym smaku.
Ceny 14-35zł
Na stronie widzieliśmy nieco inne dania niż w menu na miejscu co pozwala sądzić iż co jakiś czas niektóre dania zastępują inne. Znaczy się menu się zmienia. Ciekawe, że tyle wpływów węgierskich – nam szczęśliwie na rękę.
Wystrój: To może na początek przekieruję Was na stronę Bufetu, gdzie możecie poczuć się jakbyście byli na miejscu: http://www.bufetcentralny.pl/
No to jak już zakręciło się Wam w głowię to w skrócie napisze, że nam wnętrze odpowiada. Szczególnie blaty stołów w połączeniu z pomysłem na bar. Motyw ten został powtórzony konsekwentnie w ogródku. Beton, ciekawie rozchodzące się, klimatyczne światło, oryginalne krzesła, dużo przestrzeni. Ok, jest oszczędnie i surowo ale siedzi się przyjemnie. W końcu Bufet Centralny.
Obsługa: Nie do końca rozkminiliśmy na którym etapie jest kelnerska a na którym nie, za to jak już obsługa się pojawiała to uprzejma i serdecznym uśmiechem. Otwarci na wszelkie pytania, prośby, wątpliwości. W każdym razie nie czujcie się skrępowani (właściwie to w ogóle się nie krępujcie bo o to chodzi, żeby było luźno), śmiało walcie do baru po menu, czy w celu rozliczenia się.
Jakość/cena: Warto! Miejsce jest na tyle ciężkie do określenia, że bardzo różne osoby można spotkać w środku. Od eleganckich po kompletnie wyluzowane. Od przychodzących oficjalnie po zupełnie niezobowiązujący wypad.
I my tak sobie wpadliśmy na niedzielny obiad, czuliśmy się dobrze i naprawdę smacznie, sycąco zjedliśmy. Mamy już wybrane pozycje na kolejną wizytę w Bufecie.
Dodatkowym atutem są godziny otwarcia. Gdybyście chcieli zjeść smacznie nie tylko w dzień ale i po 22… jest Bufet.
Dodatkowe info: Kuchnia wydaje codziennie inny obiad, od godziny 12.00 do 16.00, z wyłączeniem dni wolnych i świątecznych. Karta stała obowiązuje przez cały dzień do godziny 24.00, a po niej przekąski ciepłe oraz zimne serwuje do 2.00 a w dni wolne do 5.00 rano. Przekąski zamawiać można przez cały dzień.
Strona wykorzystuje pliki cookie do ulepszenia i spersonalizowania doświadczeń użytkownika.RozumiemWięcej
Polityka prywatności i plików Cookies
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.